Autor Wiadomość
selisek
PostWysłany: Wto 21:55, 25 Sie 2009    Temat postu:

Zakuwarka to takie male imadelko tylko, ze ma takie fajne koncowki zeby wszystko ladnie przylegalo.
Ja siedze w Kętach obecnie przez caly sierpien i poczatek wrzesnia. Potem kampania wrzesniowa na uczelni Jezyk
Moge Ci dac numer do kumpla, zebys podskoczyl sobie do Kraka i wymienil naped. Robota na 1-2 godzin. Ale mysle ze znajdziesz sobie kogos w okolicy.
barteq
PostWysłany: Wto 20:13, 25 Sie 2009    Temat postu:

No to jeśli DIDy są do zakucia to opcja z wahaczem odpada Smutny . Nie widziałem jeszcze zakuwania na oczy i dlatego nie bardzo chce sie za to brać z jakąś zrobioną zakuwarką.
Możecie mi jeszcze powiedzieć czy taka zakuwarka musi mieć kształt stożka na jednym końu czy może byc płaska?
Selisek- na razie jeszcze nie mam nowego napędu, ale jak już bede miał to może zgłoszę się do Ciebie, bo Kraków nie daleko Jezyk
selisek
PostWysłany: Wto 13:35, 25 Sie 2009    Temat postu:

Ja osobiscie nie mam zakuwarki a widze ze kolega z Oswiecimia.
Swoj naped wymienialem z kolega w Krakowie wiec nie poratuje, ale jakby jakies problemy, cos doradzic to wal Wesoly Moge tez podjechac i pomoc jak cos Wesoly

Pierwszy raz widzialem zakuwanie lancucha, no i tak imadelkiem nie bardzo mi sie to podoba Jezyk Kolega jednak robil to bardzo dokladnie z suwmiarka i wyglada perfekcyjnie.
Z imadelkiem potrzebne jest raczej doswiadczenie Jezyk

Lasooch - ile ogniw masz lancuch ? 108 ogniw ? Bo u mnie za ciasno
lasooch
PostWysłany: Wto 11:22, 25 Sie 2009    Temat postu:

Trochę obniżyć z jednej strony, to będzie Ci ciężko. Raczej będziesz musiał wyjąć cały wahacz. Upewnij się, że łańcuch który kupisz będzie już zakuty, bo np. DID sprzedaje łańcuchy z dołączonym ogniwem do zakucia, a RK chyba zakute. Jak masz u siebie nieduże imadło, którym podejdziesz pod motocykl, to bez zakuwarki też na upartego można sobie poradzić Mruga
barteq
PostWysłany: Wto 9:38, 25 Sie 2009    Temat postu:

Mam pytanko dotyczące wymiany napędu.
Chcę to zrobic sam, lecz nie mam zakuwarki. Pozostaje mi opcja ściągnięcia wahacza. Przeglądnąłem serwisówkę ale nie jestem jeszcze pewny wszystkiego.
Po odkręceniu śrub/nakrętek mocujących wahacz wyciąga się śrubę/trzpień. Nie wiem czy po tym wachacz sam zejdzie czy trzeba go bedzie troche "na siłe" wyciągac. Wystarczyłoby go tylko troche z lewej strony obnizyc żeby łańcuch się zmieścił, mam nadzieję że będzie taka możliwość.
Robił to ktoś kiedyś? Byłbym wdzięczny za pomoc.
selisek
PostWysłany: Wto 9:56, 21 Lip 2009    Temat postu:

W jotte zaplacisz 450 zl z DID VM i zebatki Sunstara - jest to chyba najlepsza oferta.
Troszke taniej ale na zebatkach PBR - 606101902 - numer mam od kumpla - firma na podbeskidziu.

Pozdro Wesoly
miro_sax
PostWysłany: Wto 9:50, 21 Lip 2009    Temat postu:

Witam

W tym tygodniu niestety skończył mi się łańcuch. Sam bym pewnie to wymienił ale nie mam ani zakuwarki ani podstawki. Pojawia się tu pytanie czy znajdzie się chętny żeby za rozsądne pieniądze pomógł mi to zrobić. Tak naprawdę potrzebuję dyrygenta ze sprzętem ja będę kręcił i się brudził Wesoly Moto stoi w garażu loco Warszawa Ursus. Termin przyszły tydzień bo muszę jeszcze kupić napęd.
Pozdrawiam.
Skowronn
PostWysłany: Nie 2:58, 19 Lip 2009    Temat postu:

lasooch napisał:
Jeżeli ktoś nie ma centralnego stojaka, to można w wahacz wkręcić 2 śruby M8 (najlepiej jakieś utwardzane) i na tych śrubach postawić moto, np. na kobyłkach samochodowych.


Albo za śmieszne pieniądze pospawać sobie podstawkę pod moto (oczywiście opcja zdejmowania wahacza wtedy odpada) Wesoly mi udało się to bez żadnych umiejętności spawacza. Trzy metry rurki 0.25 cala spawareczka (może być pożyczona od sąsiada) i kilka elektrod. Banalne.
t00mekk
PostWysłany: Sob 23:49, 18 Lip 2009    Temat postu:

Witam, dzisiaj zabrałem się za wymianę napędu... I muszę powiedzieć, że Wasze porady na ten temat + serwisówka zapewniły mi pozytywne w 100% zakończenie operacji mojego moto Wesoly
motodarek
PostWysłany: Pon 21:00, 06 Lip 2009    Temat postu:

Dzięki slayer, obejrzę dokładniej.
slayer
PostWysłany: Pon 16:51, 06 Lip 2009    Temat postu:

motodarek napisał:
Czy fabrycznie montowany łańcuch ma jakieś napisy na ogniwkach?
Bo nic takiego nie znalazłem na tym, który mam obecnie.
A wnioskując z przebiegu na liczniku,powinien być jeszcze oryginalny.

W 1000 oryginalnie siedzi łańcuch firmy RK.Na ogniwach jest wytłoczenie tylko że z tego co pamiętam to nie na wszystkich.Dobrze oczyść łańcuch to na pewno coś znajdziesz.
motodarek
PostWysłany: Nie 22:16, 05 Lip 2009    Temat postu:

Czy fabrycznie montowany łańcuch ma jakieś napisy na ogniwkach?
Bo nic takiego nie znalazłem na tym, który mam obecnie.
A wnioskując z przebiegu na liczniku,powinien być jeszcze oryginalny.
pm2z
PostWysłany: Czw 4:13, 20 Lis 2008    Temat postu:

HUNTERKILLER napisał:
Dodam jeszcze, że momenty dokręcania śrub (TEJ NA ZĘBATCE ZDAWCZEJ TEŻ) znajdują się w serwisówce. Przed założeniem należy dokładnie oczyścić gwint śruby aby moment dokręcenia był właściwy i nie było zanieczyszczeń między śrubą i zębatką.

Nic dodać, nic ująć :-)
HUNTERKILLER
PostWysłany: Śro 0:00, 12 Lis 2008    Temat postu:

slayer napisał:
wik1717 napisał:
Dzisiaj się ze to zabrałem i jak odgiąłem tą blaszkę to nakrętkę odkręciłem w rękach i co mnie jeszcze zastanawia, zębatka nie zajmuje całego miejsca na wieloklinie tak powinno być??

To miales niedokrecona nakretke...
Pewnie ze nie zajmuje calego miejsca.Jakby tak bylo, nie moglbys przykrecic nakretki...

Dodam jeszcze, że momenty dokręcania śrub (TEJ NA ZĘBATCE ZDAWCZEJ TEŻ) znajdują się w serwisówce. Przed założeniem należy dokładnie oczyścić gwint śruby aby moment dokręcenia był właściwy i nie było zanieczyszczeń między śrubą i zębatką.
slayer
PostWysłany: Wto 21:31, 11 Lis 2008    Temat postu:

wik1717 napisał:
Dzisiaj się ze to zabrałem i jak odgiąłem tą blaszkę to nakrętkę odkręciłem w rękach i co mnie jeszcze zastanawia, zębatka nie zajmuje całego miejsca na wieloklinie tak powinno być??

To miales niedokrecona nakretke...
Pewnie ze nie zajmuje calego miejsca.Jakby tak bylo, nie moglbys przykrecic nakretki...
wik1717
PostWysłany: Wto 17:30, 11 Lis 2008    Temat postu:

Dzisiaj się ze to zabrałem i jak odgiąłem tą blaszkę to nakrętkę odkręciłem w rękach i co mnie jeszcze zastanawia, zębatka nie zajmuje całego miejsca na wieloklinie tak powinno być??
pm2z
PostWysłany: Pon 20:17, 10 Lis 2008    Temat postu:

wik1717 napisał:
A ja też mam pytanie bo szykuje się do wymiany zestawu napędowego i jak ścigałem osłonę przedniej zębatki to nakrętka na trzpieniu rusza się tak z 2mm w jedna i drugą stronę ! czy to normalne???


Nie jestem expertem, ale moim zdaniem... NIE, TO NIE JEST NORMALNE!!!
Co ją blokuje, że rusza się tylko 2 mm? Ta blaszka, którą się podgina, by się nakrętka nie odkręciła? Rozeznaj co jest grane i dla pewności dokręć tą nakrętkę na max jeśli masz zamiar jeździć jeszcze na tym zestawie napędowym. Jak nie, to przy wymianie pamiętaj, by dowalić tą nakrętkę z całej siły.

Chodi_87 napisał:
no nic chyba zostawię to serwisowi
tylko te 3 tygodnie czekania ech........


Aż 3 tygodnie to trwa? Rozumiem, że czasem mają długie terminy, ale gnoje powinni wyznaczyć ci termin za 3 tygodnie i moto oddać po 1-2 dniach. Proste, ale nie dla większości serwisów.
Są też i inne akcje - zlecasz usługę, której wykonanie nie łatwo skontrolować, więc kasę biorą, choć sprzęta nawet nie ruszyli. Taki "psikus" zrobił mi warsztat przy ul. Światowej (Wawa, niedaleko Jerozolimskich i Łopuszańskiej). Zapłaciłem za zrobienie zaworów w XJ 600. Po ok. 8,5 kkm sam zajrzałem pod pokrywę zaworów i różnice były ogromne, według znajomego mechanika zbyt duże jak na taki przebieg (fabryka mówi, by regulować co 24 kkm).

I właśnie dlatego omijam warsztaty szerokim łukiem. Jak potrafię, to robię sam, jak nie jestem pewien, to proszę kogoś o pomoc, a jak i kumple nie umieją, to dzwonię do znajomego mechanika. Koleś umawia się na termin, przyjeżdża do mnie na garaż i po kilku godzinach jest po robocie. Zalety: 1) facet nie zdziera, 2) można się czegoś nauczyć i 3) mam pewność, że robota jest zrobiona jak trzeba.
Jakby ktoś z Wawy chciał, to namiar na kolesia wyślę na PW.
wik1717
PostWysłany: Pon 18:03, 10 Lis 2008    Temat postu:

A ja też mam pytanie bo szykuje się do wymiany zestawu napędowego i jak ścigałem osłonę przedniej zębatki to nakrętka na trzpieniu rusza się tak z 2mm w jedna i drugą stronę ! czy to normalne???
pm2z
PostWysłany: Pon 17:08, 10 Lis 2008    Temat postu:

To i ja dorzucę swoje 3 grosze, choć napęd zmieniałem tylko raz (XJ 600). Opcja z zapinką, jeśli zapinka jest założona jak trzeba (nie męczyć jej, nie wyginać itd.) jest jak najbardziej OK. Czasem słyszy się, że jakiś kolega kolegi kolegi miał łańcuch na zapinkę i zapięcie puściło...
1. Nie ma pewności, że zapinka była założona jak trzeba
2. Zakuwanie też na pewno da się spartolić, więc nie myślcie, że jak już macie zakuwarkę, to na pewno będzie dobrze. Opcja na spinkę jest tańsza i łatwiejsza w obsłudze, więc trudno zrobić to źle ;-)

Najwięcej problemu jest zawsze z przednią zębatką, zazwyczaj nakrętka jest tak na max. do##bana, że trudno ją ruszyć. Nim się będziecie brać do roboty załatwcie sobie przedłużki, jakieś rury, pręty... Cała wymiana jest prosta, ale na tej zębatce to można stracić kilka godzin...
frango
PostWysłany: Czw 13:08, 30 Paź 2008    Temat postu:

lasooch, gdybym robił to w garażu pod domem, to pewnie bym sam kombinował, ale że wybieram się do kumpla, który ma zakuwacz i ciut większe doświadczenie ode mnie, wolę wiedzieć od razu i uniknąć niespodzianek Wesoly
Dzięki za podpowiedź.

Tobie, Slayer, też.
slayer
PostWysłany: Czw 12:41, 30 Paź 2008    Temat postu:

W ramach uzupelnienia-nakretka zebatki zdawczej to 32 mm :wink:
U mnie zapiecie jedynki nie pomoglo;obracalo silnikiem.Wlozylem gruby drewniany klocek miedzy szpryche kola, opierajac go na wachaczu.Jest to stary patent i jesli inne zawioda to ta metoda bedzie zawsze skuteczna.
lasooch
PostWysłany: Czw 11:59, 30 Paź 2008    Temat postu:

Wiecie co, pytania zaczynają schodzić na poziom przedszkola... Bez obrazy, ale czy zamiast zadawać pytania na forum, nie jest łatwiej spojrzeć na własny motocykl i pomyśleć chwilę?

Po pierwsze nie o tylnej zębatce była tu mowa, tylko o przedniej Mruga
Po odkręceniu plastikowej osłony zębatki ukaże się wałek zdawczy, na niego wsadzona zębatka i dokręcona nakrętką ~30mm. Nakrętka jest dodatkowo zabezpieczona przed odkręcaniem zagiętą blachą. Trzeba ją odgiąć śrubokrętem i wtedy można odkręcić zębatkę (tak jest w 99% motocykli, w SV pewnie też). Żeby wałek się nie obracał przy odkręcaniu warto zapiąć jedynkę Jezyk Dokręcanie w odwrotnej kolejności.
Co to zębatki tylnej, to żeby ją zmienić i tak trzeba wyjąć koło z motocykla, więc nie wiem po co te kombinacje z hamulcami itp. Wyciąga się koło, odkręca 6 nakrętek, przykręca nową zębatkę.
Jeżeli ktoś nie ma centralnego stojaka, to można w wahacz wkręcić 2 śruby M8 (najlepiej jakieś utwardzane) i na tych śrubach postawić moto, np. na kobyłkach samochodowych.
frango
PostWysłany: Czw 10:41, 30 Paź 2008    Temat postu:

Mam starą SV 1999, na gaźnikach.
Mam zakuwarkę.
Super, dzięki... Wymianę planuję w sobotę. Mam nadzieję, że pójdzie bez problemu.

Jeszcze jedno... czy to da się zrobić bez centralnego stojaka?
Chodi_87
PostWysłany: Śro 23:44, 29 Paź 2008    Temat postu:

Witam
Z tego co pamiętam to jest to bardzo łatwe. Jest to sposób wytłumaczony mi przez mechanika z serwisu (nie wiem czy jedyny ale moim zdaniem bardzo logiczny) . U siebie tego nie robiłem bo nie miałem zakuwarki i nie było sensu sie w to bawić jak mi cały napęd wymieniali na serwisie.

Wymieniałem ja natomiast z sąsiadem u niego w moto i póki co nic sie nie dzieje więc musieliśmy to zrobić dobrze Wesoly Wykonuje sie to w następujący sposób.:
Masz stary napęd w moto, na razie łańcucha jeszcze nie ruszasz. Wrzucasz luz, druga osoba naciska na tylni hamulec i odkręcasz zębatkę zdawczą. Proste jak konstrukcja cepa Wesoly Dopiero wtedy ucinasz łańcuch (lub go rozkuwasz wg. uznania). Wymieniasz tylną zębatkę, zakładasz nowy łańcuch, zakuwasz, wrzucasz luz, ktoś ci naciska hamulec tylni i dokręcasz nową i to tyle Wesoly
B2RT
PostWysłany: Wto 8:17, 28 Paź 2008    Temat postu:

"Dobranie" się do przedniej wygląda dokładnie tak samo w nowszych wersjach. 3 śruby i pokrywka zdjęta. Tyle tylko, ze pewnie pytasz się jak przednią zębatkę wykręcić?
HUNTERKILLER
PostWysłany: Wto 2:03, 28 Paź 2008    Temat postu:

To zależy czy masz SV-kę na wtrysku czy na gaźnikach?
W starszej wersji prosta sprawa: odkręcasz (chyba) 3 śruby osłony i masz przednią zębatkę jak na dłoni.
frango
PostWysłany: Pon 19:32, 27 Paź 2008    Temat postu:

Pozwolicie, że odświeżę trochę temat.

Muszę zmienić napęd: łańcuch i zębatki. Na forum nie znalazłem niestety żadnej informacji jak dobrać się do przedniej (zdawczej?).
Czy może udało się to komuś?
Chodi_87
PostWysłany: Nie 15:50, 05 Sie 2007    Temat postu:

no nic chyba zostawię to serwisowi
tylko te 3 tygodnie czekania ech........
slayer
PostWysłany: Nie 14:52, 05 Sie 2007    Temat postu:

Jak nie masz zakuwarki to sie do tego nie zabieraj.Bez dobrego zestawu narzedzi tez sie nie obejdzie(glownie problem z odkreceniem przedniej zebatki;nie pomoze wrzucanie jedynki, jedyna opcja to zaparcie grubego kawalka drewna miedzy szpryche kola a wachacz).Mozna kupic spiety fabrycznie lancuch i to jest dobre rozwiazanie tylko ze trzeba sciagac wachacz.W lancuchy spinane zwykla zapinka bym sie nie bawil.Takie rozwiazanie bylo stosowane kiedys i nie jest dobre do mocniejszych sprzetow.Przede wszystkim jest to niebezpieczne.
Adam Wojewoda
PostWysłany: Czw 8:30, 02 Sie 2007    Temat postu:

Zasuwka to jasne, chodziło mi o zębatkę zdawczą czyli tą mała jak jest mocowana, nie mam obecnie czasu zajrzeć do swojej Sv i sprawdzić jak to jest.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group