Autor Wiadomość
dono
PostWysłany: Wto 9:23, 08 Wrz 2009    Temat postu:

ROMEL napisał:
dwa kółka z Castoramy (20PLN)


Myslę, że lepiej wygiąć rurkę, łatwiej się stawia. Kolega zrobił na kółkach i ma problemy z postwieniem samemu moto, ja wygiąłem rurkę i bez problemu mogę zrobić to jedną ręką :wink:
ROMEL
PostWysłany: Wto 6:07, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Co do "podnośnika" / "podstawki" jeśli któs ma odrobinę chęci i minimalne możliwości warsztatowe to kosztuje to dwa kółka z Castoramy (20PLN), w granicach 2m rury 3/4cala no i około 1 godziny roboty... stabilność po podniesieniu lepsza niż na jakimś kupnym wynalazku z papierowych rurek...

PZDR
tomeks666
PostWysłany: Pon 11:44, 07 Wrz 2009    Temat postu:

Można jeszcze prościej. Ja wkładam zwykły samochodowy podnośnik pod końcówkę wahacza po lewej stronie i unoszę koło na 2 cm w górę. W ten sposób stoi sobie na podnośniku, nóżce i przednim kole na tyle stabilnie, że można ręką obracać koło i jednocześnie rozpylać smar. Akurat mój podnośnik ma kilkucentrymetrową podstawę i stoi stabilnie - nie wiem czy tak jest zawsze.
selisek
PostWysłany: Nie 12:11, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Nie ma najmniejszego problemu z obsluga samemu.

Swoj podnosnik kupilem na allegro za ok 100 zl.
Teraz jest drozszy - http://moto.allegro.pl/item733201045_podnosnik_stojak_motocykl_ducati_suzuki_kawasaki.html

Warto zastanowic sie nad kompletem http://moto.allegro.pl/item709531947_podnosnik_stojak_motocykl_ducati_suzuki_kawasaki.html
Szczegolnie jesli chodzi o zimowanie. Gumy nie beda sie odksztalcac.
slayer
PostWysłany: Nie 10:20, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Np. sprawdzony podnośnik od kolegi bartmana z forum.Sprzedaje je na allegro.Napisz do niego to może dostaniesz jakiś rabat :wink:
lasooch
PostWysłany: Nie 9:13, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Notturno - podnośnik pod wahacz. I bez problemu można się nauczyć wstawiać na niego motocykl samemu Wesoly
Notturno SV
PostWysłany: Nie 8:55, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Podlacze sie do tematu o lancuchu i zestawie napedowym Wesoly coby nowego nie zakladac. Powiedzcie mi na czym smarujecie lancuch ?? bo czym to wiem ale na czym, w moto nie mam centralnej stopki, ale mam plug pod sinik wiec odpada podnosnik. A przetaczac moto co chwila mi sie niechce pozatym niewygodnie jest tak smarowac lancuch. potrzebuje cos na czym tylne kolo bedzie sie swobodnie obracac a motocykl nie odjedzie Wesoly pozatym jest tez problem z tym ze ma byc to obslugiwane przez jedna osobe. a podobno te pitstopowe pod wahacz wymagaja 4 rak do oslugi Wesoly


pozdrawiam i dzieki za pomoc
lasooch
PostWysłany: Czw 14:44, 13 Sie 2009    Temat postu:

Serwisówka mówi o smarowaniu co 1tys km, osobiście smaruję dużo częściej, w praktyce w zależności od warunków i innych okoliczności, co 300~500km. Moim prywatnym zdaniem rolki powinny być pokryte smarem, by nie pracowały z zębatkami na sucho, co powinno wydłużyć ich żywotność. No i ważne jest, by co jakiś czas porządnie umyć łańcuch naftą i nie wozić na łańcuchu pół kilograma smaru z piachem... Mruga
kanapa
PostWysłany: Śro 8:06, 12 Sie 2009    Temat postu:

golkow napisał:
No dobra, to jak z tym smarowaniem tak naprawdę jest ?

Kiedyś ktoś mi powiedział, że mam pilnować, aby rolki nie świeciły się. Jak tylko się zabłyszczą - smarować. W praktyce sprowadza się to do smarowania co 300-400 km.

Czekam na opinię.




Serwisówka mówi o ile dobrze pamiętam:
smarować co 600 lub 800 lub 1000km.
dono
PostWysłany: Wto 18:57, 11 Sie 2009    Temat postu:

Po co smarować oringi? :> one właśnie po to są aby smar, który jest wewnątrz nie wydostawał się. a smarować je po wierzchu? bez sensu
Jak smarować to rolki. Raz, żeby nie pracowały bez smarowania na styku rolka-zębatka. Dwa, żeby smar był między rolką a bolcem - po pierwsze smarowanie, po drugie eliminuje hałas. Smary do łańcuchów sklejają rolki, które później z trudnością się obracają - dlatego ja używam oleju przekładniowego.
Kronos
PostWysłany: Wto 16:19, 11 Sie 2009    Temat postu:

No ok, ale nie rolek. Rolka im swobodniej się przecież obraca tym lepiej. Więc dalej niema odpowiedzi na pytanie kiedy smarować, bo w myśl tego świecące się rolki mają guzik do tego. No i następna sprawa. Nadmiar smaru jest gorszy od jego niedoboru.
neuro
PostWysłany: Wto 16:15, 11 Sie 2009    Temat postu:

Smar w miare uzytkowania zmienia swoje wlasnosci. Dlatego po naniesieniu powinno sie usuwac caly nadmiar - stary smar nie daje tyle co swiezy. Smarowanie co 300-400km jak najbardziej ma wiec sens.

Pozdr,
p.
Kronos
PostWysłany: Wto 16:10, 11 Sie 2009    Temat postu:

No właśnie. Ja słyszałem podobną teorie, świecą się rolki = smarowanie. Ale jest to bez sensu. Rolki się świecą, ale na bokach przy oringach jest sporo smaru. Ponowne nasmarowanie zwiększy jego ilość który zacznie łapać bród i w rezultacie zamiast ochrony mamy pastę ścierną.
golkow
PostWysłany: Wto 16:02, 11 Sie 2009    Temat postu:

No dobra, to jak z tym smarowaniem tak naprawdę jest ?

Kiedyś ktoś mi powiedział, że mam pilnować, aby rolki nie świeciły się. Jak tylko się zabłyszczą - smarować. W praktyce sprowadza się to do smarowania co 300-400 km.

Czekam na opinię.
Lukas
PostWysłany: Wto 12:16, 11 Sie 2009    Temat postu:

Kronos napisał:
BTW
Czy smarując łańcuch pilnujecie aby rolki były pokryte smarem, czy tez zwracacie uwagę na nasmarowanie boków ogniw w okolicach uszczelniaczy. Pytam bo zauważyłem u siebie ze w chwili kiedy rolki się świecą to dużo smaru nadal jest w okolicach oringów. Właściwie to chyba o to chodzi aby okolice uszczelniaczy i miejsca gdzie ogniwa pracują były nasmarowane a nie rolki, ale może się mylę.


Nie mylisz się. Smarujemy tylko w miejsca gdzie są O-ringi. Inaczej nie ma sensu - chyba, że ktoś lubi czyścić felgę i inne części moto z tego smaru.
Kronos
PostWysłany: Wto 10:11, 11 Sie 2009    Temat postu:

BTW
Czy smarując łańcuch pilnujecie aby rolki były pokryte smarem, czy tez zwracacie uwagę na nasmarowanie boków ogniw w okolicach uszczelniaczy. Pytam bo zauważyłem u siebie ze w chwili kiedy rolki się świecą to dużo smaru nadal jest w okolicach oringów. Właściwie to chyba o to chodzi aby okolice uszczelniaczy i miejsca gdzie ogniwa pracują były nasmarowane a nie rolki, ale może się mylę.
HUNTERKILLER
PostWysłany: Czw 23:46, 16 Lip 2009    Temat postu:

Ja swojego DID-a i zębatki SUNSTAR'a w zeszłym sezonie zajeździłem w nieco ponad 4700 km. :twisted:
Ostro było...
Myślałem, że jeszcze na nim pośmigam, ale nawet po podciągnięciu grzechotał. :?
Pojeździsz - będziesz wiedział. Bez szaleństw spokojnie da radę. To bardzo dobre łańcuchy.
Ja w tym sezonie założyłem DID-a ZVM- a zobaczymy ile pochodzi. Nie wiem tylko kiedy to sprawdzę, bo do tej pory zrobiłem na nim może 50 km. :cry:
keen2005
PostWysłany: Czw 22:59, 16 Lip 2009    Temat postu:

Łańcuch nie hałasuje, nie szarpie po prostu wyciąga się w szybkim tempie. Muszę go naciągać co 600-800 km bo jest za luźny dlatego martwię się czy dotrwa do końca sezonu. Dzięki wszystkim za info
B2RT
PostWysłany: Czw 12:57, 16 Lip 2009    Temat postu:

Carry napisał:
Wyjdzie w praniu.


Dokładnie

Nie mierzyłbym stanu zużycia łańcucha tym ile kresek zostało na podziałce. Możesz mieć 1 kreskę i niewyciągnięty łańcuch możesz tez mieć 5 kresek i zestaw do wymiany. Zobacz czy jest równo wyciągnięty czy nie hałasuje nadmiernie, nie szarpie itp sprawy. Mój nowy zestaw napędowy był dokładnie w tym samym miejscu podziałki co stary powyciągany łańcuch. Tylko że od 8tyś km nie ruszam naciągu bo nie muszę.
Carry
PostWysłany: Czw 11:08, 16 Lip 2009    Temat postu:

Nie ma się co przejmować. Wyjdzie w praniu.
Matusz
PostWysłany: Czw 8:44, 16 Lip 2009    Temat postu:

Mysle ze spokojnie da rade, chyba ze bedziesz ostro szalal stawiajac na jedno kolko.
keen2005
PostWysłany: Czw 7:48, 16 Lip 2009    Temat postu:

Szaleństwa nie ma wielkiego Mruga Smarowany jest co tankowanie czyli około 200 km. Oby dał radę bo do końca października chciałbym śmigać Suzi Wesoly
Owca007
PostWysłany: Czw 6:55, 16 Lip 2009    Temat postu:

Spokojnie jeżeli to oryginalne części DIDA to powinny przeżyć ale jak będzie szaleństwo to może braknąć miejsca do naciągu Wesoly
kolecik
PostWysłany: Czw 5:58, 16 Lip 2009    Temat postu:

Obawiam się, że może to być wróżenie z fusów. Obserwuj, smaruj, naciągaj...
keen2005
PostWysłany: Śro 23:08, 15 Lip 2009    Temat postu: Stan łańcucha

Witam. W moje SV-ce z 2003 r mam założony zestaw napędowy firmy DID. W tej chwili do końca mam 3,5 kreski naciągu. Przy jeździe do 8 tysięcy obrotów na każdym biegu myślicie, że napęd dożyje do końca sezonu ( 6 do 7 tysięcy km przebiegu)?? Zaczynam się powoli martwić...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group