Autor Wiadomość
PiotrFF
PostWysłany: Śro 12:56, 31 Mar 2010    Temat postu:

Co za niefart :-( Gdzie naprawiasz? U Gumisia?
W sobotę jadę wymienić oponki właśnie na Michałki 2CT

cyber_human napisał:
Cóż, kupiłem nowiutkiego Michelina Pilot Road 2 w sierpniu roku dziewiątego...
Dziś zobaczyłem gwóźdź... Opona ma 1 kkm, może 2...
Żal ogromny... Będę łatał...
Chyba, że mi Autocasco pokryje, bo ponoć Allianz kryje... Się zobaczy. Zamelduję...
cyber_human
PostWysłany: Wto 23:03, 30 Mar 2010    Temat postu:

Cóż, kupiłem nowiutkiego Michelina Pilot Road 2 w sierpniu roku dziewiątego...
Dziś zobaczyłem gwóźdź... Opona ma 1 kkm, może 2...
Żal ogromny... Będę łatał...
Chyba, że mi Autocasco pokryje, bo ponoć Allianz kryje... Się zobaczy. Zamelduję...
opal
PostWysłany: Sob 0:43, 04 Lip 2009    Temat postu:

Ja również jeżdzę na łatanej oponie. Z tyłu miałem jakiś mały wkręt wbity centralnie na środku. Mój znajomek kupił na początku sezonu nową sztukę i złapał za jakiś czas kapcia. Też coś się wbiło w oponę. Szkoda wyrzucać całkiem dobrą oponę. Była załatana i śmiga dalej. Jasne, że nie polecam nikomu łatania, ale jak widać da się jeździć. Jak jest kasa, to na pewno lepiej kupić nową.
scr
PostWysłany: Czw 12:48, 02 Lip 2009    Temat postu:

Co do tematu, czy ktoś może polecić gdzie kupić zestaw do samodzielnego kłucia i zasznurowywania opony + naboje do pompowania ?
Lece w trasę niedługo więc sprzęcik (oby nie) może się przydać.
Tiber
PostWysłany: Czw 9:47, 02 Lip 2009    Temat postu:

Bobek zniknie po paru km. :wink:
Razor
PostWysłany: Śro 21:30, 01 Lip 2009    Temat postu:

Ja zwulkanizowałem wczoraj - koszt 45zł. Teraz mi taki bobek mały wystaje w miejscu gdzie nabiłem gwoździa. Gość, który mi zrobił powiedział, że musi wytrzymać, ale doradza mi zmianę opon ze względu na już słaby stan bieżnika Mruga
Skowronn
PostWysłany: Wto 17:24, 30 Cze 2009    Temat postu:

Też niedawno przebiłem tylną oponę. Zawulkanizowałem ją ale zakładać nie mam zamiaru. Przykra sprawa bo opona była w całkiem niezłym stanie Smutny
Razor
PostWysłany: Pon 1:21, 29 Cze 2009    Temat postu:

No ja też złapałem kapcia z tyłu w czwartek. Dziś dopiero do domu wróciłem z mazur i jutro się za to zabiorę. Motocykl stoi bez podnośnika na boku, myślę, że przez te kilka dni raczej się nic nie powinno stać. Zdejmuję koło i jadę do wulkanizacji, gdyż w tej chwili nie mam pieniędzy na nowe laczki ;-) Co prawda i tak miałem je zmienić, ale dokończę już na nich sezon.
Benon
PostWysłany: Nie 21:13, 28 Cze 2009    Temat postu:

Ja bym wymienił i to szybko.
Kumpel w R6 miał bardzo delikatne przecięcie przedniej opony tak z 2mm no i dzisiaj mu strzeliła... Miła chopak szczęście, że akurat dotaczał się do świateł a nie zapier.dalał 270 km/h.
Odgłos był taki, że myślałem, że mi z tłumika strzeliło a tu oponkę rozerwało na długości jakieś 5 cm wzdłuż.
Szkoda, że foty nie zrobiłem ku przestrodze...
Carry
PostWysłany: Nie 11:22, 28 Cze 2009    Temat postu:

Opony motocyklowe są to opony typu Bias (włókna są ułożone na całej oponie pod różnymi kątami), różnią się więc od samochodowych Radiali (włókna są wzdłużnie). Samochodową warto łatać tylko jak jest na czole przebita, jak na boku to można zapomnieć. Motocyklowe są mocniejsze przez to, że maja również większą wytrzymałość boczną. Spokojnie można zakleić taką oponę w punkcie wulkanizacji i jeździć dalej (szczególnie jeśli jest przebita na czole).

Jeśli chodzi o pianki itp, to odradzam zdecydowanie. W zakładzie mogą ci powiedzieć, że nie będa łatać takiej opony bo po użyciu czegoś takiego jest często do wyrzucenia. Zdemontuj koło, i do wulkanizatora. Amen przy niedzieli.
PęDZEL
PostWysłany: Sob 19:57, 27 Cze 2009    Temat postu:

Najlepszym sposobem na załatanie opony podczas wyprawy jest wożenie ze sobą zestawu tzn. "sznurów wulkanizacyjnych", bardzo skuteczna metoda

A jeżeli chodzi i łatanie opon, to mi to nie robi żadnej różnicy, przejeździłem już tysiące kilometrów na łatanych oponach i nic mi się nie stało, oczywiście nie namawiam do jeżdżenia na oponach łatanych bo każdy wybiera sam.
Jeżeli opona jest profesjonalnie załatana to nie ma żadnej możliwości odklejenia się łatki czy czegokolwiek, jest 100% pewna Powiedzcie mi czy ktokolwiek z Was miał przypadek, że coś się stało z taką oponą podczas jazdy ???
Owca007
PostWysłany: Sob 17:53, 27 Cze 2009    Temat postu:

Też tak myślę jeżeli dziurka jest nie duża to czemu nie zakleić Wesoly
scr
PostWysłany: Sob 17:47, 27 Cze 2009    Temat postu:

Gdy złapałem gwoździa w tylnej oponie pojechałem do serwisu zuzuki i zatkali ją na gorąco sznurkiem. Do dziś żyję, moto jeździ w winklach tak jak jeździło, na oponce jest lekkie wybrzuszenie zachowujące się jak reszta opony. Napewno lepiej kupić nową oponkę ale jeśli portfel jest dziurawy to nic nie szkodzi taki workaround.
lukkas00
PostWysłany: Sob 16:47, 27 Cze 2009    Temat postu:

Sam ostatnio byłem w takiej sytuacji prawie wszyscy doradzali mi nowa oponę. I tak zrobiłem Wtedy masz spokój psychiczny i przede wszystkim bezpieczeństwo!!
Mily_SV650s
PostWysłany: Sob 14:25, 27 Cze 2009    Temat postu:

na opakowaniu nappisane jest ze nie wolno usuwac przedmiotu ktory zrpbil dziure oraz ze mozna jjechac z predkoscia nie wieksza jak 80 a przy najblizszej mozliwosc udac sie do wulkanizacji.

Sam przetstowalem ten srodek w samochodzie i powiem ze mialem mala pusze ktora dziala do 14 max a mialem 16 w swoim aucie a jednak dal sobie rade. Zakleil dziure i napompowal powietrza do jakiej 1.4 atm. W wulkanizacji marudzili mi ze maja dyzo czyszczenia ale to czyszczenie to wytarcie szmata opony dokladniej wewnatrz bo to nie jest pianka tylko takie mleczko ktore uszczelnia. Nadal mam teraz wieksze opakowanie i woze zamiast zapasowki w samochodzie.
mizgard
PostWysłany: Sob 14:01, 27 Cze 2009    Temat postu:

Jak widac w opisie tego środka działa na dystansie 50km.
Motocyklowych opon się nie kołkuje...
Także tylko i wyłącznie nowa,tą spalićMruga
luke
PostWysłany: Sob 12:54, 27 Cze 2009    Temat postu:

Nowa opona. Nie chciał bym mieć świadomości że mam łataną gumę jadąc z prędkością grubo powyżej 150km/h. Bezpieczeństwo ponad wszystko jeśli można w ogóle mówić o bezpieczeństwie Mruga.
Owca007
PostWysłany: Sob 12:32, 27 Cze 2009    Temat postu: No i stało się DEFEKT ! :( [Naprawa opony]

Panowie stała się przykra rzecz tyle szczęści, że nie w moim motocyklu ale mi też kolegi szkoda jak swojej maszyny. Złapaliśmy wczoraj gumę wracając z Oleśnicy na Wrocek ;( I teraz co ??? Zmieniać oponę łatać czy może magiczny środek Wesoly Nie jest mocno uszkodzona przebita śrubą 6 mm sam wyciągałem Wesoly Co myślicie o tych preparatach ???

http://www.allegro.pl/item660722779_zloty_srodek_na_gume_motul_tyre_repair.html

jest ktoś kto może miał z takim czymś do czynienia i jak się to sprawdza.
Bo tak jakoś myślę, że to przydaje się tylko w trasie poza domem jak piszą dojazd do najbliższego serwisu. Ale jak opona na to w środku ????

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group