Autor Wiadomość
Bonokce
PostWysłany: Nie 23:14, 02 Sie 2009    Temat postu:

Chyba to przerośnie moje zdolności. Może jednak dam do jakiegoś specjalisty, tylko że jak sie sam dowiadywałem to robota w Katowicach wychodziła w granicach 200-250 zł.
lasooch
PostWysłany: Nie 21:17, 02 Sie 2009    Temat postu:

No ja to niedawno robiłem, dokładnie tak jak Wasior napisał, nawet z wymianą oleju w lagach - u Kolecika Jezyk
Zaczynamy od postawienia motocykla np. na kobyłkach podstawionych pod crashpady, lub na jakimś podnośniku czy kołku pod silnikiem. Przednie koło musi być w górze. Wyjmujemy koło, odkręcamy kierownicę, lampę, zegary, rozkręcamy obie półki i wyciągamy z nich lagi. Wtedy mamy już w ramie tylko gołe półki. Odkręcamy nakrętkę mocującą górną półkę na sztycy w główce (klucz chyba 32mm), następnie odkręcamy dolną półkę kluczem hakowym, pazurowym czy jak tam kto go lubi nazywać. Wtedy łożyska są już na wierzchu. Bieżnie należy wybić z główki ramy, a następnie wbić tam nowe łożysko i składać w odwrotnej kolejności Mruga
Czasowo przy w miarę wprawnych rękach można się z tym uwinąć w 2-3 godziny. Potrzebny jest klucz 32mm, 12mm, ampul 6mm, klucz pazurowy, młotek, jakieś pobijaki.
wasior
PostWysłany: Nie 12:16, 02 Sie 2009    Temat postu:

Przed wymianą zastanawiałem się nad tym. Przejrzałem serwisówkę i rady na forum. Wyszło na to, że wymiana nie jest zbyt łatwa dla mechanika-amatora. Trzeba zdemontować cały przód, w odpowiednich miejscach walnąć młotkiem itd...potem wszystko sprawnie poskładać. Jak się zacząłem przymierzać to wyszło na to, że odpuszczę 100 zł i zrobię u specjalisty. Przy okazji można tanio wymienić olej w lagach bo przód i tak jest zdjęty.
Może napisze ktoś co to sam zrobiłWesoly?
Bonokce
PostWysłany: Nie 8:09, 02 Sie 2009    Temat postu:

Mam takie pytanko. Wymianiał ktoś sam to łożysko? Czy to trudny zabieg?
wasior
PostWysłany: Nie 10:04, 26 Lip 2009    Temat postu:

Łożysko kosztuje 100-130 zł w detalu, wymiana ok 100 zł.
Bonokce
PostWysłany: Nie 8:46, 26 Lip 2009    Temat postu:

U mnie to samo jest właśnie z łożyskiem i mam takie pytanko ile daleś za wymiane łożyska?
lasooch
PostWysłany: Pią 7:10, 24 Lip 2009    Temat postu:

Notturno SV napisał:
A ja mam takie pytanie, kiera chodzi mi ciężko, nie bardzo, ale jest to odczuwalne (porównując z innymi motocyklami). Czy istnieje możliwość że mam za mocno dokręconą śrubę w główce ramy ??A może ktoś się z tym spotkał i przyczyna może być inna ??

Spotkałem się, przyczyną była za mocno skręcona główka. W ekstremalnej sytuacji może się to objawiać również tym, że motocyklem nie da się jechać bez trzymania kierownicy - ściąga na boki, bo przód nie prostuje się samoczynnie.
Notturno SV
PostWysłany: Pią 7:02, 24 Lip 2009    Temat postu:

A ja mam takie pytanie, kiera chodzi mi ciężko, nie bardzo, ale jest to odczuwalne (porównując z innymi motocyklami). Czy istnieje możliwość że mam za mocno dokręconą śrubę w główce ramy ??A może ktoś się z tym spotkał i przyczyna może być inna ??
wasior
PostWysłany: Czw 22:25, 23 Lip 2009    Temat postu:

Jestem po wymianie łożyska główki ramy. Dziękuję wam za pomoc. Sprawa shimmy załatwiona. Motocykl prowadzi się jak nowy, powyżej 100km/h mogę puścić spokojnie kierownicę. Drgania odczuwalne są tylko ze względu na nawierzchnie i nie mają wpływu na jazdę tylko na komfort. Polecam wszystkim mającym wątpliwości co do wymiany tego podzespołu. W oryginale starej sv montowane są łożyska kulkowe bez możliwości dociągania. Różnica w prowadzeniu jest kolosalna.
Yyveel
PostWysłany: Śro 21:34, 22 Lip 2009    Temat postu:

Standard to lozysko kulkowe i ich nie mozna mocno skrecac, mozna mocniej nowszej konstrukcji, czyli te stozki z rolkami.
wasior
PostWysłany: Śro 8:23, 22 Lip 2009    Temat postu:

Mam do szanownych forumowiczów pytanie: Mój mechanik zdiagnozował shimmy jako usterkę łożyska główki ramy-rozwiązanie to wymiana łożyska. Z tego co mówi w starych SV łożysko jest koszyczkowe i nie ma jak go dociągać-trzeba wymienić na stożkowe. Czy to prawda?
lasooch
PostWysłany: Pią 22:05, 15 Maj 2009    Temat postu:

O właśnie, skoro temat wrócił... Jak tam Kolecik trzymają się Twoje łożyska? Mruga Nie trzeba nic dociągnąć?
mihau
PostWysłany: Pią 19:37, 15 Maj 2009    Temat postu:

BlackN napisał:
Czy SVka ma w główce ramy łożyska stożkowe (fabrycznie) tylko i wyłącznie? Słyszałem (w nieautoryzowanym serwisie), że można spotkać też kulkowe, których skręcanie (ściskanie) sensu nie ma...


u mnie są kulkowe
kolecik
PostWysłany: Śro 13:22, 15 Kwi 2009    Temat postu:

lasooch napisał:
Tak, trzeba rozebrać cały przód i wyjąć obie półki z ramy. Więc liczniki, lampa, lagi - to wszystko trzeba odkręcić. Z kluczy to potrzeba chyba 17mm do odkręcenia ośki, 12mm do rozkręcenia półek, jakiś duży do odkręcenia nakrętki z górnej półki i pazurowy do odkręcenia nakrętki z pod dolnej półki. A następnie młotek i mesel do wybicia łożysk z główki ramy i zbicia bieżni z sztycy w dolnej półce. I montaż nowych łożysk Wesoly


To trochę skomplikowane się robi :roll:
Kiedyś Lasooch wspominałeś o rozkręcaniu biznesu w postaci warsztatu. Ruszyłeś coś? Bo jak coś to jestem potencjalnym klientem
lasooch
PostWysłany: Śro 13:03, 15 Kwi 2009    Temat postu:

Tak, trzeba rozebrać cały przód i wyjąć obie półki z ramy. Więc liczniki, lampa, lagi - to wszystko trzeba odkręcić. Z kluczy to potrzeba chyba 17mm do odkręcenia ośki, 12mm do rozkręcenia półek, płaski 32mm do odkręcenia nakrętki z nad górnej półki i pazurowy do odkręcenia nakrętki z pod górnej półki. A następnie młotek i mesel do wybicia łożysk z główki ramy i zbicia bieżni z sztycy w dolnej półce. I montaż nowych łożysk Wesoly
kolecik
PostWysłany: Śro 6:09, 15 Kwi 2009    Temat postu:

U mnie koleś, który wjeżdżał na serwis od razu zauważył, że coś jest nie tak i później we dwóch sprawdzili. Nie wiem dokładnie jak to sprawdzali bo moto stał już w serwisie ale z tego co dojrzałem to jeden siedział na moto a drugi stał przed i chyba trzymał za lagi, ale tego to nie jestem pewien. Na koniec stwierdzili, że łożyska "mają już pamięć"... :?

EDIT
Czy przy wymianie muszę zdjąć lampę, liczniki i cały osprzęt? :roll:
opal
PostWysłany: Wto 22:58, 14 Kwi 2009    Temat postu:

kolecik napisał:
Jak Opal wymieniałeś łożyska główki ramy?
Ja dzisiaj dowiedziałem, że moje kwalifikują się do wymiany, bo już są niezłą padaką. Powiedział to sam kierownik serwisu F&F (czy jakoś tak) Tomek Kędzior.
Robił to już ktoś i opisze jak to dokładnie, po kolei się robi? Czy trzeba podnieś moto, jakie narzędzia (imbusy, oczkowe, pazurkowy...) itp.?
Z góry dziękuję za pomoc Mruga


Nie wymieniałem, bo wydaje mi się, że są OK. Podnosiłem moto kolejny raz, szarpałem za lagi i nie wyczuwam żadnego luzu. Wiem, że musisz zdjąć górną półkę, odkręcasz śrubę centralną, później pazurkowym kolejną śrubę i później już wymiana łożysk zostaje. Jak się mylę, albo ktoś bardziej zorientowany to piszcie. Podobno prosta czynność. Kolecik... powiedz mi jak dokładnie sprawdzali luz u Ciebie na łożyskach główki ramy? Czyżby nie wystarczyło odciążenie przodu , szarpanie i delikatne palce, które wyczują luzy?
kolecik
PostWysłany: Wto 19:36, 14 Kwi 2009    Temat postu:

Jak Opal wymieniałeś łożyska główki ramy?
Ja dzisiaj dowiedziałem, że moje kwalifikują się do wymiany, bo już są niezłą padaką. Powiedział to sam kierownik serwisu F&F (czy jakoś tak) Tomek Kędzior.
Robił to już ktoś i opisze jak to dokładnie, po kolei się robi? Czy trzeba podnieś moto, jakie narzędzia (imbusy, oczkowe, pazurkowy...) itp.?
Z góry dziękuję za pomoc Mruga
opal
PostWysłany: Wto 21:48, 24 Mar 2009    Temat postu:

No kumam tak z grubsza temat pływających tarcz. To też wykluczam. Dlaczego? Ano dlatego, że wystarczy wpaść w krótki dołek (szybka reakcja zawieszenia) i wtedy luz jest wyczuwalny na kierownicy i wyłapany przez moje przytępione już trochę uszy. Nie hamujemy, to tarcze żyją swoim życiem w tym wypadku, a luz jest... Mam wrażenie, że poprzedni właściciel dobrze dawał na gumie... może te tulejki już jednak są zmęczone?
lasooch
PostWysłany: Wto 19:46, 24 Mar 2009    Temat postu:

Moje tarcze pływają cały czas, nawet bez mycia i chwała im za to Jezyk
Nie no, tak na serio - tarcza składa się z dwóch części połączonych sworzniami. Gwarantują one delikatny luz tarczy, by układała się ona ładnie przy ściskaniu klockami. Niestety wraz z rosnącym przebiegiem, luzy tych sworzni też powoli rosną i objawiają się właśnie pukaniem, gdy na zaciśniętym hamulcu kołyszesz motocyklem. Znajdź pan kogoś panie Opal do bujania SVką, sam przyłóż palec do sworzni i zobaczysz czy są tam jakieś luzy. U mnie są i zupełnie się tym faktem nie przejmuję - urok pływających tarcz i tyle Wesoly
opal
PostWysłany: Wto 0:33, 24 Mar 2009    Temat postu:

Najlepiej jak pan lasooch się tym zajmie i rzuci okiem :-D Kiedyś pięknego pogodnego dnia przy okazji spotu na Mc Wilanów zasięgnę waszej opinii. Na pewno nie jest to łożysko główki ramy....luzy czuć sporo poniżej. A tarcza pływa tylko jak myję moto :-P
lasooch
PostWysłany: Pon 21:40, 23 Mar 2009    Temat postu:

Wymienia się tam tuleje ślizgowe, ale ciężko mi uwierzyć, że w tak świeżym motocyklu już by padły.
Sprawdź inny trop - pływająca tarcza Mruga
opal
PostWysłany: Pon 21:32, 23 Mar 2009    Temat postu:

B2RT napisał:
opal napisał:
No to fajnie. Też tak macie, że czasem jak gwałtownie przód musi wybrać nierówność (np.: źle obsadzona studzienka) to da się zauważyć stuki, małe puknięcia i luzy?


Jesteś pewien, że nie jest to efekt "dobijania" ?


Efekt dobijania to nie jest na pewno. Jeśli nacisnę klamkę i bujam delikatnie przodem to daje się usłyszeć i wyczuć mały luz. Niemożliwe, żebym na postoju delikatnie bujając przodem dobijał amorki. Wygląda mi to na luz goleń-laga. Wymienia się tam jakieś tulejki? Tak ma być? Chodzi mi po głowie, żeby zajechać do POLandPosition i sprawdzić to. Miałbym spokój...
B2RT
PostWysłany: Nie 14:59, 22 Mar 2009    Temat postu:

opal napisał:
No to fajnie. Też tak macie, że czasem jak gwałtownie przód musi wybrać nierówność (np.: źle obsadzona studzienka) to da się zauważyć stuki, małe puknięcia i luzy?


Jesteś pewien, że nie jest to efekt "dobijania" ?
BlackN
PostWysłany: Nie 8:11, 22 Mar 2009    Temat postu:

Czy SVka ma w główce ramy łożyska stożkowe (fabrycznie) tylko i wyłącznie? Słyszałem (w nieautoryzowanym serwisie), że można spotkać też kulkowe, których skręcanie (ściskanie) sensu nie ma...
dono
PostWysłany: Nie 14:05, 04 Sty 2009    Temat postu:

tak, też się ostatnio nad tym zastanawiałem, mam to samo. moto na podnośnik i nie wyczułem żadnych luzów na główce, wiec skoro tak piszecie to jest ok. poza pukaniem żadnych objawów.
opal
PostWysłany: Nie 1:19, 04 Sty 2009    Temat postu:

No to fajnie. Też tak macie, że czasem jak gwałtownie przód musi wybrać nierówność (np.: źle obsadzona studzienka) to da się zauważyć stuki, małe puknięcia i luzy?
slayer
PostWysłany: Śro 10:32, 31 Gru 2008    Temat postu:

Tak jak pisze Piotr.Jesli sa bardzo male luzy laga/golen to nie przejmuj sie i smigaj dalej.
opal
PostWysłany: Wto 23:49, 30 Gru 2008    Temat postu:

PiotrFF napisał:
opal napisał:
Złapałem za golenie na samym dole i wydaje mi się jakby był luz goleń-laga na wysokości uszczelniaczy mniej więcej. Czy wystarczy rozebranie i wymiana tulei? Droga to sprawa będzie?


Delikatny luz na wysokości uszczelniaczy to normalna rzecz. Luz w główce ramy można wyczuć ruszając goleniami lub na słuch jadąc po nierównościach
Pozdrawiam


Główka ramy na 100 % jest OK.
Jak delikatny luz na wysokości uszczelniaczy to norma, to uspokoiłeś mnie. Wygląda na to, że jest wszystko w porządalu.
PiotrFF
PostWysłany: Wto 21:22, 30 Gru 2008    Temat postu:

opal napisał:
Złapałem za golenie na samym dole i wydaje mi się jakby był luz goleń-laga na wysokości uszczelniaczy mniej więcej. Czy wystarczy rozebranie i wymiana tulei? Droga to sprawa będzie?


Delikatny luz na wysokości uszczelniaczy to normalna rzecz. Luz w główce ramy można wyczuć ruszając goleniami lub na słuch jadąc po nierównościach
Pozdrawiam

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group