Autor Wiadomość
HUNTERKILLER
PostWysłany: Wto 0:12, 14 Paź 2008    Temat postu:

No tak, ale odpowietrzyć też jest dobrze i oczywiście dbać o poziom płynu hamulcowego. :wink:
tomeks666
PostWysłany: Pon 23:56, 13 Paź 2008    Temat postu:

Wymieniłem klocki ja jakieś takie zwykłe-miękkie z Larssona (114zł 4 klocki) i chodzi lepiej niż kiedykolwiek. Przy okazji wymiany wyszło, że miałem zgięty jeden element zacisku. Być może przywaliłem kiedyś w niego disc-lockiem, albo już taki był kiedy go kupiłem.

Nie wiem co pomogło, ale nie tylko teraz klamka się nie zapada, ale można dwoma palcami postawić moto na przednim kole Wesoly.
covboy
PostWysłany: Czw 0:07, 31 Lip 2008    Temat postu:

A ja myślę że musi być jakaś przyczyna, np. krzywa tarcza, albo luzy na łożyskach w przednim kole. Odpowietrzanie jest ważne jeśli coś było odkręcane. Normalnie układ z czasem odpowietrza się sam, jeśli nic nie było robione to nie ma potrzeby odpowietrzać.
Piter
PostWysłany: Śro 23:42, 30 Lip 2008    Temat postu:

Brawo dla siostry, uważaj bo ci jeszcze moto będzie podkradać :twisted:
Chodi_87
PostWysłany: Śro 21:48, 30 Lip 2008    Temat postu:

PiotrFF napisał:
Taka uwaga przy odpowietrzaniu hebla
-odpowietrzanie zaczynamy od dalszego (od pompy) zacisku.


W pełni sie zgadzam. Ja odpowietrzałem z siostrą i hebel jest jak brzytwa Wesoly
Spróbuj jeszcze raz odpowietrzyć dla pewności.

pozdro
PiotrFF
PostWysłany: Śro 19:08, 30 Lip 2008    Temat postu:

Taka uwaga przy odpowietrzaniu hebla
-odpowietrzanie zaczynamy od dalszego (od pompy) zacisku.

U mnie powodem nisko "biorącej" klamki było minimalne skrzywienie tarczy
Piotr
Yyveel
PostWysłany: Pon 23:12, 28 Lip 2008    Temat postu:

Założe sie o duże piwo że są źle odpowietrzone. Wesoly Niestety odpowietrzać trzeba umieć, robić to powoli i przelać sporo płynu. Jeśli reszta jest nowa to tylko to zostaje. Głównym objawem jest to że klamka twardnieje po kilkukrotnym nacisnieciu. Za pierwszym razem nie powinna dochodzić do konca.
tomeks666
PostWysłany: Pon 17:27, 28 Lip 2008    Temat postu:

Wydaje mi się, że takie zjawisko może wynikać z tego, że klocki się nadmiernie cofają po puszczeniu hamulca. W optymalnym przypadku powinny tylko przestać ściskać tarczę, ale wciąż dotykać jej całą powierzchnią. Jeżeli z jakiegoś powodu klocek jest nierównomiernie zużyty, to się w czasie hamowania wygina a po odpuszczeniu sprężynując odpycha tłoczki z powrotem. Dlatego potem trzeba głębiej wciskać klamkę, żeby ponownie docisnąć. Oczywiście teraz powstaje pytanie, skąd to wynika. Czy może to być zużyta tarcza? Klocki? Coś nie tak z pływającym zaciskiem np. zacinają się te prowadnice? Czy w pierwszej fazie ruchu klamki widać, że coś się dzieje np. wyginają się zaciski, klocki itp?

Mimo, że poszerzyłem sobie zakres regulacji mojego hamulca i klamka nie dochodzi już do manetki, to jednak wydaje mi się, że powinno to jakoś lepiej działać. Jak wykryjesz co to może być to chętnie się dowiem.
czarny69
PostWysłany: Nie 23:51, 27 Lip 2008    Temat postu:

Mam podobny problem u siebie, klocki nowe, przewody stalowe,odpowietrzanie, pompa hamulcowa sprawdzona , tłoczki, zaciski rozbierane sprawdzane, pomogło na jakiś czas teraz dalej jest lipa prawie dotyka manetki. Dzwignia hamulca jest prosta. Jakieś inne propozycje?
tomeks666
PostWysłany: Pią 19:00, 20 Cze 2008    Temat postu:

Nie miałem czasu skoczyć po klamkę, ale przykleiłem do stalowej płytki, o którą opiera się regulator jeszcze jedną grubości 1 mm. Jest nieźle. Hamuję już wyłącznie dwoma palcami obok kciuka, bierze ostro i nie jest miękki.
slayer
PostWysłany: Śro 10:53, 18 Cze 2008    Temat postu:

Kup nowa klamke (podrobki nie sa drogie) to zobaczysz czy tak samo bedzie sie zachowywac.
B2RT
PostWysłany: Wto 22:46, 17 Cze 2008    Temat postu:

Możliwe, że była przygięta. Kumpel sam sobie przygiął manetki żeby mu lepiej leżały pod palcami. Skoro twoja miała szlifa jest prawdopodobieństwo że odkształciła się właśnie wtedy.
tomeks666
PostWysłany: Wto 22:37, 17 Cze 2008    Temat postu:

Trochę twardnieje, ale naprawdę minimalnie.

Zaczynam jednak skłaniać się ku hipotezie, że to zgięta klamka. Poszedłem do garażu i włożyłem kluczyk pomiędzy regulację klamki a popychacz przez co klamka poszła o 2 cm dalej od manetki w stosunku do położenia "1". W takim układzie działa całkiem sympatycznie, łapie duży opór nie przy samej manetce ale znacznie wcześniej. Dodatkowa przesłanaka - na klamce jest ślad po szlifie (nie moim).
covboy
PostWysłany: Wto 20:09, 17 Cze 2008    Temat postu:

A czy za drugim, trzecim nacisnięciem na postoju klamka twardnieje ?
tomeks666
PostWysłany: Wto 19:59, 17 Cze 2008    Temat postu: Miękka klamka hamulca

Mam następujący problem. Klamka hamulca nawet nastawiona na "1" wchodzi bardzo głęboko, tak, że nie mogę hamować palcem wskazującym i środkowym, bo wtedy przytnę pozostałe palce nawet średnio ostrym hamowaniu.

Dotychczas zrobione:
- przewody w oplocie
- naprawa tłoczków (wymiana uszczelek)
- oczywiście odpowietrzenie i wymiana płynu
Jeśli pomogło to naprawdę bardzo niewiele

Starałem się okiem laika ustalić co się dzieje i są 2 hipotezy
1. Klamka jest zgięta i na "1" działa tak jak u innych na "6"
2. Klocki są jakieś zdeformowane
Szczególnie interesuje mnie ta druga możliwość. Badałem co się dzieje, kiedy klamka idzie wgłąb prawie bez oporu. Widać, że pompa działa od początku i wywołuje ruch klocków w zacisku i lekkie odginanie się całego zacisku. Dopiero w pewnym momencie jak klamka przebędzie jakieś 3-4 cm klocki przestają się wyraźnie ruszać, układają się na tarczy i klamka nabiera oporu. Ale wtedy jest już niemal 1cm od manetki.

Czy u was też tak jest? Czy jak się wciska i puszcza klamkę idzie ona przez moment lekko pokonując jakieś luzy wewnątrz zacisku? Co obstawiacie jako przyczynę?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group